puszczańska dzicz

Do odwołania nie można odwiedzać Kampinosu. Wielka szkoda. Popatrzmy więc chociaż na puszczańską dzicz w okolicy wsi Górki – może oczy odpoczną?

Okazuje się, że na Mazowszu są wzniesienia!!!!  Zarośnięte sosnowym lasem południowe moreny w okolicy Wilkowa osiągają wysokość około 100 m.n.p.m.

Kanał Ł-9 – jeden z kilku kanałów Puszczy. Pierwszy – kanał Łasica wykopano w 2. połowie XIX wieku w celu usunięcia nadamiaru wody z tutejszych ziem. Prace melioracyjne na terenie Kampinosu trwały aż do lat 70 XX wieku. Aktualnie w dobie opadania wód gruntowych, kanały są czasem całkiem suche. Władze Parku podejmują działania mające na celu ochronę bagiennego charakteru części Puszczy.

wiosenne rozlewiska, gdzieś przy drodze:

dziki puszczański las – może gdzieś tu mieszkają ostatnie kampinoskie rysie (nie powiodła się reintrodukja tego gatunku rozpoczęta w latach 90.),  a może puszczańska wilcza wataha odwiedza to przepiękne miejsce (kilka lat temu wilki same powróciły do Puszczy).

no i piękne puszczańskie łąki – można patrzeć na ten krajobraz godzinami.

Mam nadzieję, że choć trochę odpoczeliście i planujecie już wycieczkę do serca Puszczy – bo przecież znowu, miejmy nadzieję niedługo nastanie czas, że będzie można chodzić, zwiedzać i spędzać czas z innymi.

Pozdrawiamy i życzymy zdrowia.

A.

wytrawność Mazowsza

Mazowsze jest jak wytrawne wino. Nie łatwo się nim zachwycić, ale jak to już się stanie, nie ma odwrotu, chce się więcej i więcej.

O wytrawności mazowieckiego krajobrazu wspomina Adam Rybiński w „Hajstrach – krajobraz bocznych dróg” pisząc o  Lechosławie Herzu i jego miłości do naszych nizinnych widoków.  Herz – wielbiciel gór – taternik,  himalaista, trafił do Puszczy trochę z  przymusu. Mieszkając w Warszawie, zmęczony weekendowymi wypadami w góry postanowił zobaczyć co takiego ta nasza Puszcza oferuje. Owocem tej decyzji było między innymi stworzenie sieci turystycznych szlaków po Kampinosie dzięki którym można poznać to co przepiękne, unikalne choć niepozorne.

Bo z pozoru –  piach, głównie sosnowy las, podmokłe łąki i bagniska nie zachęcają. Warto jednak wybrać się na szlaki lub do kampinoskich miejscowości takich jak Truskawka, Granica, czy  Stara Dąbrowa. Tam, w środku puszczy można pobawić się w detektywa, odkrywcę – wyszukiwać miejsca po dawnych gospodarstwach wykupionych przez Park Narodowy.

Jest weekend, więc może na truskawskie rozlewiska, albo na groble koło Leszna, albo do sosny powstańców?

 

A.

Na starym Żoliborzu, w fosie cytadeli znajdziecie  wyjątkowe drzewo.  Na pierwszy rzut oka niepozorne – okaleczona i wypalona wierzba.

Jednak dzięki rzeźbiarzowi Janowi Saydakowi stała się chętnie odwiedzanymi i wzbudzającym zachwyt pomnikiem.  Artysta  wypełnił  wypalone w pniu otwory kolorowymi,  wyglądającymi trochę jak witraże płytkami. We wnętrzu drzewa można poczuć się trochę jak w gotyckiej katedrze. Wysokie, ciemne od ognia ściany oświetlają czerwone, żółte, niebieskie, białe kwadraciki.

A.

zalety zimowej aury

Zimą często tęsknimy do cieplejszych miesięcy, słońca, zieleni. Jednak ta pora roku ma swoją ogromną zaletę – można zobaczyć to co ukryte przez większość roku za koronami drzew. Na zdjęciu nowomiejski kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny od strony ulicy Przyrynek.

A.

kolory Wilanowa

Ogród w Wilanowie jest piękny, wiadomo. Warto odwiedzać go o każdej porze roku. Zimą o zmroku, zachwyci nas piękny ogród świateł. Ale i w ciągu dnia, jest tam wyjątkowo, szczególnie w romantycznej części parku, gdzie w niespotykanej tu w innych porach roku ciszy, można podziwiać dzikie starorzecze i parkowe pawilony. Podczas ostatniego spaceru zachwyciły mnie barwy witrażyków altany chińskiej. Pięknie się mienią na tle szarego nieba i pozbawionych liści gałęzi drzew. Pawilon zaprojektowany został w latach 1805-1812 przez Stanisława Kostkę Potockiego, ówczesnego właściciela pałacu, jako miejsce wypoczynku podczas spacerów. Jego wystrój, z malowidłami oraz smoczymi rzygaczami jak najbardziej nawiązuje do kultury Chin. Jednak umieszczone na zwieńczeniu dachu księżyce mają przypominać odwiedzającym o najsłynniejszym mieszkańcu pałacu – Janie III Sobieskim, którego największym wojskowym triumfem było pokonanie Imperium Osmańskiego.

A.

Alina

Rzeźba „kobieta z dzbanem” autorstwa Henryka Kuny, zwana przez żoliborzan Aliną, ozdabia Park Żeromskiego od 1936 roku. Była świadkiem trudnej hostorii naszego miasta: wojny, komuny, wolnej Polski. W latach 90-tych miała jednakprzerwę. Została skradziona, potłuczona i zakopana w pobliżu Olszynki Grochowskiej, gdzie znalazł ją przeszukujący okolicę, wyposażony w wykrywacz metali, poszukiwacz historycznych skarbów. Alinę odrestaurowano i wróciła na swoje miejsce, a od 2000 roku jest oficjalnym symbolem Żoliborza. My bardzo ją lubimy szczególnie w jesiennych deszczowych klimtach.

 

A.