Niewiele w Warszawie secesji, na szczęście mamy gmach banku Landaua przy ulicy Senatorskiej, który zachwyca swoimi pięknymi secesyjnymi dekoracjami:
A.
Niewiele w Warszawie secesji, na szczęście mamy gmach banku Landaua przy ulicy Senatorskiej, który zachwyca swoimi pięknymi secesyjnymi dekoracjami:
A.
Na podwórzu domu przy Wspólnej 57 znajduje się zabytkowy kran. Czysty wyremontowany i co mnie bardzo cieszy nadal używany o czym świadczy współczesna niezbyt pasująca końcówka:
A.
Na mieście jesień. Dosłownie. Poza kolorowymi bądź łysymi już drzewami, lokale przystrojone są w liście, dynie. Miło patrzeć. Ale nie tylko. Pewna znajoma uświadomiła mi, że nie zawsze można było zostawić stroik ot tak na zewnątrz na ulicy. Było zbyt duże ryzyko, że nie będziemy cieszyć nim oczu. A dziś prawie Śródmieście cieszy oczy:)
A.
Wronia 43
A
Niedawno pokazywaliśmy Wam piękne holenderskie kafle z Pałacu na Wodzie w Łazienkach Królewskich, a dziś przedstawiamy podobną w kolorystyce:) ceramikę zdobiącą bar mleczny przy Barbakanie.
A.
Piękny krasnal z kamienicy Rodryga Mroczkowskiego przy ulicy Mokotowskiej 57 pełni funkcję odboju. Odboje, w bardzo różnych kształtach, umieszczano najczęściej po obu stronach bramy – przy wjeździe na posesję oraz od strony podwórza, a czasem jeszcze po środku przejazdu bramnego. Dzięki nim unikało się obić ścian i pojazdów, które wjeżdżały na podwórze. Na fotografii widoczna jest też klepka drewniana, którą wyłożono przejazd. Dlaczego drewnem, a nie kamieniem? Żeby było ciszej:)
Kamienica pochodzi z początku XX wieku i jest domem wyjątkowo zdobnym. Najbardziej charakterystycznym elementem ozdobnej elewacji są postaci Krakowiaka i Górala, które podtrzymują balkony. Od nich też pochodzi potoczna nazwa kamienicy „Krakowiacy i Górale”. Zdjęcia pochodzą sprzed remontu, który chyba nadal trwa.
A.
Wrzesień 1939 roku był bardzo trudny dla Warszawy. Atakowana z lądu i z powietrza broniła się dzielnie aż do podpisania aktu kapitulacji w dniu 28 września. Nadal zachowało się wiele śladów tamtych dni, a jednym z nich jest podziurawione kulami ogrodzenie posesji przy ulicy Francuskiej 4.
Właśnie w tym miejscu, w poprzek ulicy Francuskiej, znajdowała się barykada broniąca kwaterę dowództwa pododcinka i sekcję granatników oraz dostępu do najkrótszej drogi do centrum – przez most Poniatowskiego. Co ciekawe projektantem budynku, a także ogrodzenia działki przy Francuskiej 4 był inżynier Dionizy Cieślak, który w późniejszej karierze wyspecjalizował się jako budowniczy obiektów obronnych w tym fortyfikacji, mostów.
Spadkobiercy właścicieli posesji udostępnili ogrodzenie jako pomnik – symbol toczących się tu walk.
A.
Kościół św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu posiada bardzo bogato zdobione wnętrza. Szzególną uwagę zwracają naścienne malowidła. Na zdjęciu kopuła z kaplicy św. Ładysława z Gielniowa – patrona Warszawy.
A.
Niezwykła fasada domu przy ulicy Karowej 18a zawsze wzbudzała moje zainteresowanie. Z czasem coraz bardziej zachwycam się jej niesamowitą architeturą i wykonaniem. Tym bardziej, że dom powstał za czasów głębokiej komuny w 1978 roku według projektu zespołu architektów: Henryka Dąbrowskiego, Jerzego Kuźmierki, Janusza Nowaka, Piotra Sembrata i Adama Snopka z Zakładu Projektowania Kombinatu Budownictwa Miejskiego Warszawa Śródmieście. Pomimo, że dom zbudowany został wśród zabytkowej architektury w stylu brutalistycznym, pasuje i specjalnie się nie wyróżnia, a falująca wysuniętymi balkonami fasada komponuje się też z pochyłością skarpy.
A.