Fort Chrzanów na obrzeżach Bemowa jest mocno zaniedbany. Sporo jest tu za to zieleni i trochę murali. Niedaleko stąd ma się zakończyć bemowski odcinek drugiej linii metra – może jest to nadzieja na wyremonotwanie fortu?
Podobne forty otaczały całe miasto. Po stronie zachodniej były to dwa pierścienie fortów. Poniewać miały służyć celom militarnym – ewentualnej obronie miasta, nie można było budować w ich okolicy. Jednocześnie zwiększająca się liczba mieszkańców Warszawy, sprawiała, że nasze miasto stało się jednym z najgęściej zaludnionych w Europie. Wykorzystywano każdą wolną przestrzeń, a powstające domy czynszowe miały często wiele mieszkań, do których nie dochodziło światło dzienne ze względu na bliskość kolejnej oficyny lub sąsiadującego domu. Same mieszkania też często były zatłoczonone, szczególnie w biedniejszych robotniczych dzielnicach. Dziś w mieście jakim stała się Warszawa po wojnie – mieście bloków i wolnych przestrzeni między nimi, gdzie często wiatr urywa głowę, trudno uwierzyć, że te dawne miasto, z wąskimi ulicami i malowniczymi kamieniczkami, nie było zbyt przyjaznym miejscem. No, chyba, że mieszkało się w eleganckim i bogatym Śródmieściu.
A.