Zaduszki 1945 r.

Jerzy Waldorff w książce „Czarne Owce Apolla” pisał:
„Młodszym pokoleniom warszawiaków trudno sobie wyobrazić nasze posępne marsze wśród ruin i podwójnego zaduchu, który prześladował nas od rana do wieczora- pogorzeli i rozkładających się trupów, bo pod gruzami domów leżały ich jeszcze tysiące. A cóż mówić o nocnym wędrowaniu po ostatnich audycjach radiowych do domu: ulice ciemne, potykanie się o cegły i żelastwo opadłe z usypisk gruzu, spoza których – bywało – atakowali przechodniów rabusie, nikczemny pomiot katastrofy. Raz tylko szedłem Nowym Światem jasno, zgoła rzęsiście oświetlonym. Na Zaduszki owego roku 1945. Po obu stronach jezdni, na rumowisku, ocaleni bliscy zasypanych pod nim ludzi rozstawili płonące znicze, wyżej, niżej, jak daleko sięgałem okiem. I było to, jak gdyby zabici przypominali żywym o swej najtrudniejszej ofierze dla miasta.”

A.

miejsce postojowe

Kamienica przy Olszowej 12 na Pradze jest jedynym zachowanym domem pasa nadwiślańskiego sprzed 1939 roku.  Została wybudowana w 1876 roku dla rodziny Wendów.  Do dziś zachowały się między innymi żeliwne balkony oraz co w Warszawie o wiele rzadsze -„parking” dla koni – żeliwne koła, do których można było przywiązać zwierzę. Takie miejsce postojowe. Tutaj w 1888 roku powstała Wytwórnia mydła i perfum Kwiecińskiego wraz ze sklepem Flora.

 

dziwna Starówka

Chodzimy ostatnio na spacery – czasem do lasu, czasem do parku, a czasem do miasta Okazało się, że najluźniej, w środku dnia jest na starówce. Stare Miasto jest zupełnie puste, piękne i w końcu można przyjrzeć się poszczególnym ulicom, czy domom, ale też dziwne – trochę jakby się odwiedzało po godzinach, stworzoną na potrzeby filmu makietę starej Warszawy.

A.

Czy Warszawa to najlepsze miasto świata?

Działalność Biura Odbudowy Stolicy (BOS) to temat wzbudzający wiele emocji. Powołane przez prezydenta Warszawy Mariana Spychalskiego w lutym 1945 roku Biuro miało niesłychanie obszerny zakres zadań do wykonania: inwentaryzację zniszczeń, odbudowę zabytków, a także planowanie lepszej i nowoczesnej Warszawy. To wszystko w zburzonym mieście, do którego codziennie powracali dawni mieszkańcy.

W ciągu 5 lat działalności pracownicy podjęli wiele decyzji o rozbiórkach i odbudowach. Wytyczali nowe ulice, poszerzali stare, projektowali warszawskie dzielnice: mieszkaniowe, rządowe, przemysłowe, dbając o to, żeby lokale były dobrze doświetlone i by każdy miał dostęp do terenów zielonych oraz czystego powietrza nawiewanego do Warszawy przez pasy napowietrzające. Wymieniać można by jeszcze bardzo długo.

BOS miało unikalną możliwość zaprojektowania Warszawy od nowa – stworzenia „najlepszego miasta świata”. Ogrom zniszczeń wojennych oraz dekret Bieruta sprawiły, że można było zrobić praktycznie wszystko. Czy to się udało? Pewnie każdy ma na ten temat własny pogląd.

Odkąd pamiętam wydawało mi się, że moje miasto, choć najukochańsze na świecie, przeciekawe i fascynujące, jest brzydkie i niefunkcjonalne. Rozumiałam skutki wojny, ale nie potrafiłam wytłumaczyć sobie, dlaczego jest krajobrazowo nieuporządkowane, rozlazłe, podzielone w centrum szerokimi, nieprzyjaznymi ulicami tj. trasą WZ, trasą łazienkowska, ulicą Marszałkowską czy Wisłostradą. Albo po co budowano bloki mieszkalne w ścisłym centrum?

Bardzo jasno i ciekawie objaśnił mi to Grzegorz Piątek w swojej książce „Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949”.  Przedstawił proces pracy Biura Odbudowy Stolicy w sposób solidny i oparty na wielu materiałach źródłowych. Przedstawia ludzi – pracowników BOS – ich pasje, wizje i narzucone decyzje, a jednocześnie opisuje, jak one wyglądały dla konkretnych warszawiaków: tych, do których po latach tułaczki uśmiechnęło się szczęście i dostali mieszkanie w nowym bloku, i do tych, którzy musieli opuścić często świeżo odbudowane własnymi rękami lokale. Bardzo dużą wartością tej książki jest także ukazanie wzajemnych postaw przedwojennych, związanych z sanacyjnymi inwestycjami architektów, czy walczącego w AK Agatona z komunistyczną władzą. Piątek porusza też ważny temat społeczny, który mógł mieć wpływ na wyniki prac BOS: sprawę nieangażowania kobiet w pracę biura.

Książka udowadnia, że działalność BOS nie jest biało-czarna, ale że jest w niej mnóstwo odcieni szarości, oraz że planowanie miasta to praca na żywym organizmie, który pod wpływem wielu niezależnych oddolnych decyzji ewoluuje i wymusza korektę planów.

Po lekturze nie zmieniłam zdania o Warszawie – nadal myślę, że nie jest zbyt piękna, ale rozumiem dlaczego, i jest to wiedza która, czyni moje miasto jeszcze bardziej kochanym.

“Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949” to pozycja ponad 500-stronicowa, którą czyta się jak fascynującą, pełną akcji powieść.

A.

tyfus w Warszawie

Podczas drugiej wojny światowej dużym problemem był tyfus – dur brzuszny, który dziesiątkował ludność. Szczególnie tam, gdzie ludzie mieszkali w przeludnieniu, źle odżywieni i pozbawieni możliwości dbania o higienę.  Za zagrożoną epidemią tyfusu, Niemcy uznali tereny zamieszkałe głównie przez ludność żydowską – tam, gdzie potem utworzono getto. Na przełomie 1939 i 1940 roku pojawił się przy tych rejonach tablice w języku polskim i niemieckim informujące o niebezpieczeństwie zarażenia się tyfusem . Na wiosnę zaczęto budować mur – przyszły mur getta, który miał zabezpieczać pozostałych mieszkańców od zarazy.  Tyfus rzeczywiście atakował w getcie. W pewnym momencie mieszkało tam aż 400 tysięcy osób – większość niedożywiona w mieszkająca w bardzo trudnych warunkach. W celu zminimalizowania epidemii  nielegalnie sprowadzono szczepionkę przeciw tyfusowi wyprodukowaną przez Polaka profesora Rudolfa Weigla.

puszczańska dzicz

Do odwołania nie można odwiedzać Kampinosu. Wielka szkoda. Popatrzmy więc chociaż na puszczańską dzicz w okolicy wsi Górki – może oczy odpoczną?

Okazuje się, że na Mazowszu są wzniesienia!!!!  Zarośnięte sosnowym lasem południowe moreny w okolicy Wilkowa osiągają wysokość około 100 m.n.p.m.

Kanał Ł-9 – jeden z kilku kanałów Puszczy. Pierwszy – kanał Łasica wykopano w 2. połowie XIX wieku w celu usunięcia nadamiaru wody z tutejszych ziem. Prace melioracyjne na terenie Kampinosu trwały aż do lat 70 XX wieku. Aktualnie w dobie opadania wód gruntowych, kanały są czasem całkiem suche. Władze Parku podejmują działania mające na celu ochronę bagiennego charakteru części Puszczy.

wiosenne rozlewiska, gdzieś przy drodze:

dziki puszczański las – może gdzieś tu mieszkają ostatnie kampinoskie rysie (nie powiodła się reintrodukja tego gatunku rozpoczęta w latach 90.),  a może puszczańska wilcza wataha odwiedza to przepiękne miejsce (kilka lat temu wilki same powróciły do Puszczy).

no i piękne puszczańskie łąki – można patrzeć na ten krajobraz godzinami.

Mam nadzieję, że choć trochę odpoczeliście i planujecie już wycieczkę do serca Puszczy – bo przecież znowu, miejmy nadzieję niedługo nastanie czas, że będzie można chodzić, zwiedzać i spędzać czas z innymi.

Pozdrawiamy i życzymy zdrowia.

A.